środa, 7 stycznia 2015


 
 
 

Jak ważna jest ochrona wizerunku dowiedziałam się w Letniej Szkole Fotografii Londyńskiego Uniwersytetu Sztuki, gdy wykładowca przed lekcją "street photo" zwrócił uwagę na dbałość o to, by nie fotografować osób, a szczególnie dzieci, bez zgody fotografowanego czy też opiekuna prawnego. Wykładowca w toku pracy jako fotoreporter jednej z prestiżowych codziennych gazet londyńskich, umieścił zdjęcie swojego autorstwa, na którym przedstawił 2 widocznie starsze osoby ujęte tyłem, idące pustą ulicą. Zdjęcie zostało wydrukowane na stronie tytułowej z podpisem "Biednym emerytom znowu ucięto świadczenia, nie starczy im do pierwszego....". Do redakcji zgłosiła się wzburzona córka, która poznała rodziców i domagała się przeprosin, czy też sprostowania ze strony gazety, która stosowne sprostowanie wraz z przeprosinami od razu umieściła.
 Czy osoby, które były umieszczone na zdjęciu tyłem, miały prawo domagać się ochrony wizerunku?
Pomimo, iż odbywało się to w Anglii, kwestia ochrony wizerunku ma aspekt międzynarodowy. Co na to prawo polskie? Czy rzeczywiście fotografowanie osoby będącej tyłem, czy bokiem może stanowić bezprawne naruszenie prawa do wizerunku? Odpowiedź na pytanie nie jest jednoznaczna i będzie zależeć od okoliczności konkretnego przypadku. Wizerunek należy ujmować szeroko - to dostrzegalne cechy człowieka, dzięki którym może on zostać rozpoznany, fizyczne cechy, pozwalające na jego identyfikację. Nie chodzi tu tylko o twarz, ale o całą postać, sylwetkę, fryzurę, sposób ubierania się, o ile są dla danej osoby charakterystyczne i ułatwiają jej rozpoznanie. Co więcej możliwość identyfikacji nie musi być powszechna, wystarczy, że członkowie rodziny, jak w powyżej wskazanym przykładzie córka rozpoznała rodziców po sylwetce i ubiorze. Jednak inny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 lutego 2003 r. IV CKN 1819/00, w sprawie, w której przedstawiono powoda z tyłu, ubranego w niebieską kurtkę, z niebieską torbą, z podpisem do zdjęcia "W centrum Gdańska biją i okradają" tu stwierdzono brak naruszenia ochrony wizerunku, gdyż osoby tej nie można rozpoznać w sposób powszechny. Jak z tego wynika przedstawiony tu problem jest złożony, w każdym jednak przypadku istotne z punktu widzenia ochrony wizerunku jest to, że naruszenie może polegać nie tylko na jego rozpowszechnianiu, ale i samym utrwalaniu wizerunku. Uprawniona osoba powinna wyrazić zgodę na utrwalenie wizerunku przed utrwalaniem lub najpóźniej w momencie utrwalania wizerunku.

Adwokat Alicja Mól

2 komentarze:

  1. Temat ważny dla blogerów. Nie raz na naszych zdjęciach w tle pojawiają się jakieś niechciane postacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe zagadnienie. Jako osoba publicznie pisząca, często się nad tym zastanawiałam. Czy jeśli staram się, kiedy nie ma innego wyjścia robić zdjęcia gdzieś, tak ,by nie było widać twarzy osób to robię dobrze? Albo co ma zrobić podróżnik? Fotografuje miejsca i ludzi, pokazuje ich twarze. Przecież nie pyta wszystkich ludzi o zgodę na publikację wizerunku ! Przecież oni nawet nie wiedzą często że ich twarze obiegają cały świat. A jednak chroni ich prawo. Jak robić więc zdjęcia by pokazać to co chcemy i nie naruszać praw innego człowieka??

    OdpowiedzUsuń

Kontakt

alicja.mol@adwokatura.pl

Adwokat Alicja Mól

Kancelaria Adwokacka ul. Targowa 10 33 - 100 Tarnów tel. 608 411 911

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

Recent Posts

Text Widget