Jak ważna jest ochrona wizerunku
dowiedziałam się w Letniej Szkole Fotografii Londyńskiego Uniwersytetu Sztuki,
gdy wykładowca przed lekcją "street photo" zwrócił uwagę na dbałość o
to, by nie fotografować osób, a szczególnie dzieci, bez zgody fotografowanego
czy też opiekuna prawnego. Wykładowca w toku pracy jako fotoreporter jednej z
prestiżowych codziennych gazet londyńskich, umieścił zdjęcie swojego autorstwa,
na którym przedstawił 2 widocznie starsze osoby ujęte tyłem, idące pustą ulicą.
Zdjęcie zostało wydrukowane na stronie tytułowej z podpisem "Biednym
emerytom znowu ucięto świadczenia, nie starczy im do pierwszego....". Do
redakcji zgłosiła się wzburzona córka, która poznała rodziców i domagała się
przeprosin, czy też sprostowania ze strony gazety, która stosowne sprostowanie wraz
z przeprosinami od razu umieściła.
Czy osoby, które były umieszczone na zdjęciu
tyłem, miały prawo domagać się ochrony wizerunku?
Pomimo, iż odbywało się to w Anglii,
kwestia ochrony wizerunku ma aspekt międzynarodowy. Co na to prawo polskie? Czy
rzeczywiście fotografowanie osoby będącej tyłem, czy bokiem może stanowić bezprawne
naruszenie prawa do wizerunku? Odpowiedź na pytanie nie jest jednoznaczna i
będzie zależeć od okoliczności konkretnego przypadku. Wizerunek należy ujmować
szeroko - to dostrzegalne cechy człowieka, dzięki którym może on zostać
rozpoznany, fizyczne cechy, pozwalające na jego identyfikację. Nie chodzi tu
tylko o twarz, ale o całą postać, sylwetkę, fryzurę, sposób ubierania się, o
ile są dla danej osoby charakterystyczne i ułatwiają jej rozpoznanie. Co więcej
możliwość identyfikacji nie musi być powszechna, wystarczy, że członkowie
rodziny, jak w powyżej wskazanym przykładzie córka rozpoznała rodziców po
sylwetce i ubiorze. Jednak inny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27
lutego 2003 r. IV CKN 1819/00, w sprawie, w której przedstawiono powoda z tyłu,
ubranego w niebieską kurtkę, z niebieską torbą, z podpisem do zdjęcia "W
centrum Gdańska biją i okradają" tu stwierdzono brak naruszenia ochrony
wizerunku, gdyż osoby tej nie można rozpoznać w sposób powszechny. Jak z tego
wynika przedstawiony tu problem jest złożony, w każdym jednak przypadku istotne
z punktu widzenia ochrony wizerunku jest to, że naruszenie może polegać nie
tylko na jego rozpowszechnianiu, ale i samym utrwalaniu wizerunku. Uprawniona
osoba powinna wyrazić zgodę na utrwalenie wizerunku przed utrwalaniem lub najpóźniej
w momencie utrwalania wizerunku.
Adwokat Alicja Mól
Adwokat Alicja Mól
Temat ważny dla blogerów. Nie raz na naszych zdjęciach w tle pojawiają się jakieś niechciane postacie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zagadnienie. Jako osoba publicznie pisząca, często się nad tym zastanawiałam. Czy jeśli staram się, kiedy nie ma innego wyjścia robić zdjęcia gdzieś, tak ,by nie było widać twarzy osób to robię dobrze? Albo co ma zrobić podróżnik? Fotografuje miejsca i ludzi, pokazuje ich twarze. Przecież nie pyta wszystkich ludzi o zgodę na publikację wizerunku ! Przecież oni nawet nie wiedzą często że ich twarze obiegają cały świat. A jednak chroni ich prawo. Jak robić więc zdjęcia by pokazać to co chcemy i nie naruszać praw innego człowieka??
OdpowiedzUsuń