wtorek, 2 maja 2017

Przypadek? Nie sądzę.....

Niezasadne jest przypisywanie fotografii dużej roli przypadkowości, choć jej elementy nietrudno znaleźć w wielu fotografiach...


Fotograf ustawiając statyw na ruchliwej ulicy w mieście i nastawiając dłuższy czas naświetlania, akceptuje fakt, że w każdym momencie może w kadrze pojawić się przypadkowy element. Fotograf może też "złowić" przypadkowy element na plaży....

    Fot. Alicja Mól

Jednak w tym rodzaju fotografii o to właśnie chodzi, przypadkowy moment zostaje uchwycony przez autora, który w pełni zadecydował o jego wybraniu, dlatego pozornie przypadkowe zdjęcie, jednak stanowi efekt działalności intelektualnej człowieka i jest odzwierciedleniem jego wizji.

W fotografii określanej powszechnie jako „street photography” przede wszystkim potrzeba doskonałego oka, żeby wśród tłumu przypadkowych kadrów wyróżnić ten, który przejawia wysokie wartości poznawcze czy też artystyczne. Moim zdaniem nie jest łatwo fotografii, nawet zdominowanej przez element przypadku, odebrać cechy twórczości, ponieważ trudno jest zaprzeczyć istnieniu świadomych, zamierzonych przez autora zabiegów, aby dana fotografia powstała. Jak przyjmuje J. Barta nie można wykluczyć spod ochrony utworów, w których autor w sposób zamierzony i celowy włącza elementy przypadkowości w kształtowanie postaci utworu[1].


Skrajny przykład roli przypadku w powstaniu fotografii podaje R. M.  Sarbiński, który opisuje znaną fotografię katastrofy samolotu w okolicach Paryża, gdy w kadrze osoby fotografującej niebo nagle znalazł się eksplodujący samolot. Trafnie wskazuje R. M.  Sarbiński, iż pomimo zdominowania fotografii przez przypadek, to autor, mając świadomość niepoddającego się eliminacji elementu przypadkowości, zadecydował, w którym momencie ten element dopuścić do głosu [2].  Przykłady fotografii tego typu można mnożyć i zawsze pomimo bardzo krótkiego czasu, nawet ułamka sekund w jakim powstawało dane ujęcie, istniał proces twórczy, którego efektem jest fotografia. 



Pomijając w tym miejscu kwestie związane z zarzutami, iż w takich przypadkach to sam aparat robi zdjęcie, należy wskazać, iż fotografia powstaje w wyniku działań człowieka i na ten proces składa się szereg etapów, z których pierwszy i zasadniczy to decyzja autora, że takie a nie inne ujęcie będzie przez niego utrwalone. To właśnie po jej podjęciu autor podejmuje różne czynności przy tworzeniu utworu fotograficznego, takie jak wybór kadru, ustawienia parametrów ekspozycji i inne czynności techniczne obsługi sprzętu fotograficznego, a następnie jeżeli dojdzie do wykonywania odbitek decyduje o ich kadrowaniu kształcie czy też wielkości. Oczywiście należy pamiętać, iż takie techniczne czynności mogą być również podejmowane przez inne osoby pod kierunkiem autora. W dotychczasowym orzecznictwie sądowym prezentowane jest stanowisko, iż osoba, która przy tworzeniu obiektu fotograficznego wykonuje tylko czynności techniczne obsługi sprzętu fotograficznego ściśle według wskazówek twórcy, nie jest współtwórcą w rozumieniu art. 9 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r., III CKN 1096/00). 



Czy czynności techniczne, które są niezbędnym elementem w procesie twórczym, ale często pełnią jedynie rolę pomocniczą, mogą być uznane za wkład twórczy?  Odpowiedź na tak postawione pytanie powinna być twierdząca.




[1] J. Barta, Dzieło muzyczne i jego twórca w świetle przepisów prawa autorskiego, ZNUJ PWiOWI 1980, z. 20, s. 58


[2] R. M.  Sarbiński, Utwór fotograficzny i jego twórca w prawie autorskim, Zakamycze 2004, s. 101

 

Kontakt

alicja.mol@adwokatura.pl

Adwokat Alicja Mól

Kancelaria Adwokacka ul. Targowa 10 33 - 100 Tarnów tel. 608 411 911

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

Recent Posts

Text Widget